sobota, 28 lutego 2015

#1 - Wstępu słów kilka...



Tychon:
„Nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło” – mawia wielu ludzi. Szczerze nigdy w to przysłowie nie wierzyłem, aż do niedawna. Na skutek połamanych palców nie mogłem aktualizować swoich blogów, choć wierzcie mi – usilnie się starałem, efekty były różne. Tak więc mając zwolnienie lekarskie z pracy, pusty dom, czas dla siebie dopadła mnie nuda. Najpierw zabijałem ją czytaniem książek, ale kiedy przeczytałem trzy w dwa dni, naszedł mnie zupełnie inny pomysł. Uznałem, że niektóre blogi, to właśnie takie amatorskie, być może pierwsze w życiu książki autorów, którzy w przyszłości będą sławni, którzy właśnie dzięki tworzenia bloga się rozwijają.
Tak więc miałem już pomysł co uczynić z moim wolnym i w jaki sposób zabić nudę. Postanowiłem poczytać blogi. Pomysł wydawał się prosty, niestety wykonanie go było trudne. Otóż okazało się, że bardzo trudno jest znaleźć coś godnego uwagi pośród tych wszystkich beznadziejnych śmieci. Ja już nawet odpuściłem sobie koncentrowanie się na jakieś jednej tematyce, ja po prostu szukałem czegoś co jest względnie dobrze napisane, czytanie tego nie męczy i fabuła zaciekawia. Naprawdę nie obchodziło mnie czy to będzie kryminał, thriller, romans czy fanfiction. I naprawdę dopiero po kilku godzinach trafiłem na coś co mi się spodobało, a następnie z linków tam reklamowanych na coś kolejnego i tak dalej, i tak dalej...
Kiedy przedzierałem się przez tą całą blogsferę natrafiałem też na blogi, które miały potencjał, ponieważ był na nich opublikowany świetny prolog, a nawet kilka kolejnych rozdziałów (2-4) i nagle blog się urywał, od tego urwania minęły lata, a on nie był już aktualizowany. Nawet zrobiło mi się przykro z tego powodu, gdyż gdyby autor prowadził go dalej, na pewno byłbym fanem tego opowiadania i został stałym czytelnikiem. Natrafiłem też na inne zwyczaje, na specyficzne spamy, i wiele, wiele naprawdę różnych rzeczy i dziwactw, ale o tym może później, kiedyś, przy okazji. Natrafiłem też na ocenialnie, gdzie większość zamiast ocenić pomysł i treść, ocenia szablon i obrazki. Natrafiłem też na prześmiewcze komentarze, wytykanie najmniejszych błędów w sposób co najmniej niekulturalny i przypisywanie autorowi cech bohaterów jego opowiadań. To wszystko by mnie śmieszyło, gdyby nie było aż tak bardzo żałosne. W tym wszystkim chyba ci oceniający zapomnieli, że nikt z nas nie urodził się Szekspirem i nie ma brylantu, nawet z diamentu jeśli się go pierw nie oszlifuje. Dlatego nie widzę sensu w podcinaniu komuś skrzydeł, wszakże prawda stara jak świat głosi „jeszcze się taki nie urodził, który by każdemu dogodził”, a więc nie ma takiej książki, która spodobałaby się wszystkim bez wyjątku, obeszła się bez krytyki i bez braw. Musimy jednak pamiętać by krytyka była konstruktywna a nie prześmiewcza, a brawa zasłużone i bite naprawdę za coś, a nie po to by ktoś i nam dał lovciałego komcia i nam poklaskiwał.
Kierując się powyższymi zasadami zabrałem się do czytania blogów. Zostawiałem tam komentarze ze swoją oceną i z własnym spojrzeniem na fabułę, oraz akcje. Jeśli mi się coś nie podobało, to odchodziłem po prologu. Często mi się coś nie podobało ze względu na to, że nie trafiło w mój klimat, choć napisane zostało nie najgorzej i kogoś innego, z innymi predyspozycjami, charakterem i gustem mogłoby bardzo zainteresować. Oczywiście to co mnie ujęło dodałem do swojej listy czytelniczej na dłużej. I tu pojawił się pomysł reaktywacji tego bloga, na którym właśnie jesteście. Przed reaktywacją oczywiście trochę zmieniliśmy jego formę.
Otóż mamy pomysł by w jednym miejscu zebrać to co czytaliśmy, czytamy, czy też przeczytaliśmy. To będzie taki nasz prywatny, choć dostępny do wglądu publicznego katalog blogów z opowiadaniami. Dzięki temu my nie pogubimy się w tym i będziemy mieli zapisane blogi, do których regularnie zaglądamy, będziemy mieli też zapisane blogi, które u nas odpadły, ale być może zainteresują innych i dzięki nam i one zdobędą stałych czytelników. Długo zastanawialiśmy się jak dokonać takiej selekcji, jeszcze nie mamy jakiegoś stałego, przemyślanego planu, sądzimy, że on sam nam się ułoży i że to tylko kwestia czasu. Natomiast już wiemy, że będą to po prostu opisy... opisy i prologi, bądź pierwsze rozdziały blogów, na które przypadkiem, z polecenia lub poprzez skrupulatne wyszukiwanie trafiliśmy. A co wy dalej z tym zrobicie, zależy już tylko od was. Jednocześnie pragniemy zachęcić do dyskusji pod postami, przedstawieniu nam swojego zdania, swojej opinii, rzucenia jakimiś radami czy pomysłami.
Myślę, że jeśli tylko czas pozwoli, a postaramy się by nam pozwolił i będą czytelnicy, oraz autorzy blogów tutaj zrecenzowanych poprą nasze poczynania i nie będą nam mieli ich za złe, to ten oryginalny katalog będzie się kręcił i istniał, i rozwijał, i tak bez końca...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz